Chwała Boża w historii Izraela
Arcykapłan Szymon
50 1 Szymon, syn Oniasza*, arcykapłan, za życia swego poprawił dom Pański, a za dni swoich wzmocnił świątynię.
2 On zbudował mur podwójnie wysoki i wysoką podporę muru świątyni.
3 Za dni jego został wykuty zbiornik na wodę, sadzawka - której obwód jest jak morze.
4 On myślał o swoim ludzie, aby go ustrzec przed upadkiem, umocnił przeto miasto na czas oblężenia.
5 Jakże wspaniale wyglądał, gdy wracał do ludu, przy wyjściu z Domu Zasłony*.
6 Jak gwiazda zaranna pośród chmur, jak księżyc w pełni w dniach świątecznych*,
7 jak słońce świecące na przybytek Najwyższego, jak tęcza wspaniale błyszcząca w chmurach,
8 jak kwiat róży na wiosnę, jak lilie przy źródle, jak młody las Libanu w dniach letnich,
9 jak ogień i kadzidło w kadzielnicy, jak naczynie szczerozłote, ozdobione drogimi kamieniami wszelkiego rodzaju,
10 jak drzewo oliwne, pokryte owocami, jak cyprys wznoszący się do chmur.
11 Kiedy przywdziewał zaszczytną szatę i brał na siebie wspaniałe ozdoby, kiedy wstępował do ołtarza Pana, napełniał chwałą obręb przybytku;
12 a kiedy przyjmował z rąk kapłanów części ofiarne, sam stojąc przy ognisku ołtarza, wokół niego stał wieniec braci, jak gałęzie cedrów na Libanie; otaczali go jak pnie palmowe -
13 wszyscy synowie Aarona w swej chwale. Ofiara Pana była w ich rękach, wobec całego zgromadzenia Izraela -
14 [aż do] zakończenia pełnił on służbę Bożą przy ołtarzach, aby uświetnić ofiarę Najwyższego, Wszechmogącego.
15 Wyciągał rękę nad czarę, ofiarował trochę z krwi winnego grona, wylewał ją na podstawę ołtarza, na przyjemną woń Najwyższemu, Królowi nad wszystkim.
16 Wtedy odzywali się synowie Aarona i grali na kutych trąbach, grzmieli donośnym głosem na pamiątkę przed Najwyższym.
17 Cały lud wspólnie spieszył i padał na twarz na ziemię, aby oddać pokłon Panu swojemu, Wszechmogącemu, Najwyższemu Bogu.
18 Śpiewacy wychwalali Go swoimi głosami i potężnym echem płynęła miła melodia.
19 Lud prosił Pana Najwyższego w modlitwie przed Miłosiernym, aż się skończyły wspaniałe obrzędy Pana i doprowadzono do końca Jego świętą służbę.
20 Wtedy on schodząc, wyciągał swe ręce nad całym zgromadzeniem synów Izraela, aby dać swymi wargami błogosławieństwo Pana, i by się radować Jego imieniem.
21 Po raz drugi lud padał na twarz, by przyjąć błogosławieństwo od Najwyższego.
22 A teraz błogosławcie Boga całego stworzenia, który wszędzie czyni wielkie rzeczy, który od łona matczynego wywyższa dni nasze, który z nami postępuje według swego miłosierdzia.
23 Niech nam da radość serca, niech nastanie za dni naszych pokój w Izraelu - po wieczne czasy,
24 aby miłosierdzie Jego trwało wiernie z nami i by nas wybawił za dni naszych.
25 Dusza moja nie znosi dwóch* narodów, a trzeci nie jest narodem:
26 mieszkający na górze Samarii, Filistyni, i głupi naród, przebywający w Sychem.
27 Naukę mądrości i rozumu spisałem w tej księdze, ja Jezus, syn Syracha, syna Eleazara, jerozolimczyk, który mądrość serca mego wylałem jak obfity deszcz.
28 Szczęśliwy, kto będzie zajmował się tymi rzeczami, a kto włoży je do serca swego, stanie się mądrym,
29 a jeśli tak postąpi, we wszystkim sobie poradzi, ponieważ światło Pana będzie jego drogowskazem.